sobota, 25 kwietnia 2015

Lemon curd





Kolejny post ze słoikiem w tle... Ale nic na to nie poradzę - jestem prawdziwym słoikiem! Wyjątkowo cenię babcine smaki zamknięte w małych szklanych pojemniczkach. Sama też obdarowuje przyjaciół smaczną wałówką, kiedy tylko ugotuję coś, co wydaje mi się wyjątkowo udane. Ale nie oszukujmy się, robię to też z przyczyn czysto egoistycznych - mogę sobie wtedy pozwolić na małe kokardowe szaleństwo ;)




Poza tym, moja osobista teoria jest taka, że słoiki pomagają zapanować nad lodówkowym chaosem, budżetem domowym i otaczającym nas jedzeniowym syfem. W większości przypadków to co ląduje na szklanym dnie nie jest pracochłonne i może spokojnie poczekać z otwarciem na swoją kolej.
Same plusy.

Dzisiejszy przepis wyjątkowo przypadnie do gustu wszystkim łasuchom, którzy lubią połączenie kwaśnego ze słodkim. To dobra alternatywa na wiosenno-letni okres, kiedy potrzebujemy czegoś lekkiego i orzeźwiającego w smaku.

Zaczynamy?


Składniki:

  • 3 jajka
  • 100g masła
  • sok wyciśnięty z 3 cytryn
  • 3/4 szklanki cukru


Jajka ubij w garnuszku wraz z cukrem do momentu kiedy masa stanie się jasna i puszysta. Postaw na małym ogniu i lekko podgrzej. Dolej sok z cytryn, dodaj masło. Ciągle mieszając zaczekaj aż wszystkie składniki się połączą, a masa zacznie się gotować (powinna lekko zgęstnięć). Przelej lemon curd do czystych słoiczków i poczekaj aż wystygnie. 








Wstaw do lodówki i przechowuj do 2 tygodni (nie uwierzę, że będzie stało dłużej niż 2 dni...).


wtorek, 21 kwietnia 2015

Moja nowa miłość - labneh


Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten przepis wiedziałam, że stanie się hitem mojej lodówki ;) Labneh to ser, który powstaje z... jogurtu. Do tej pory kupowałam go od czasu do czasu wraz z baba ghanoush w orientalnych delikatesach i używałam do smarowania kanapek. Ale teraz! Teraz wszystko się zmieniło, bo po pierwsze: wcale nie muszę go już kupować, mogę go zrobić sama i to za dwa razy mniejsze pieniądze (hura!). Po drugie: już wiem, że jogurt naturalny w lodówce zawsze-być-musi. Mogę z niego zrobić gęsty jogurt grecki, twarożek a nawet twaróg do wypieków. Każdy z wyżej wymienionych produktów to kolejne etapy odcedzania serwatki z jogurtu.

Wystarczy, że przelejesz jogurt naturalny na sito wyłożone gazą, przykryjesz miseczką, włożysz do lodówki i zaczniesz go obserwować. Po kilku godzinach powinien zgęstnieć (jogurt grecki). Po kilkunastu godzinach wyczarujesz ser przypominający twarożek do smarowania kanapek. Po upłynięciu doby jogurt zamieni się w ser twarogowy. Po kilku dniach ser stanie się lekko ostry w smaku i będzie nadawał się do formowania kuleczek.

I te cudowne serowe kuleczki możesz zamarynować i trzymać w lodówce do 3 tygodni! 





Tak wyglądał mój ser po 4 dniu odcedzania. Użyłam jogurtu naturalnego o pojemności 400g.




Ponieważ bardzo lubimy ostre smaki, postanowiłam zamarynować ser z chilli i bazylią. Do słoiczka wlałam oliwę z oliwek i kilka kropel oliwy truflowej.


Prawie 3/4 słoiczka oliwy to zdecydowanie za dużo. Tym bardziej, że chcemy w nim zamknąć baaardzo dużo smaków. Spokojnie wystarczy połowa!


Kuleczki obtoczyłam w posiekanej bazylii i wrzuciłam wraz z chilii (bez ziarenek!) do słoiczka.





Do kanapek, do sałatek i osobno - podjadane bo przepyszne ;)






Dzisiejszy przepis dedykuje mojej przyjaciółce S - największej na świecie fance twarożków.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Najprostsza zupa z pieczonej papryki, pomidorów i bazylii





Dziś przepis na szalenie prostą zupę. Nie potrzeba tu bulionu (kostki rosołowe nawet nie wchodzą w grę!) a mimo wszystko krem ma intensywny smak. W sam raz dla każdego, kto chociaż raz pomyślał, że nie potrafi robić zupy ;)




Składniki (4 porcje)

  • 2 puszki pomidorów
  • 2 papryki czerwone
  • 1 średnia cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • świeża i suszona bazylia
  • 4 suszone pomidorki
  • sól i pieprz do smaku


Nastaw piekarnik na 225 st. i wstaw paprykę na ok. pół godziny. Piecz do momentu, aż jej skórka przestanie być jędrna, miejscami może być nawet przypalona. Włóż ją na chwilę do woreczka foliowego - to znacznie ułatwi zdjęcie z niej skórki (niewdzięczne zajęcie...). Pokrój cebulę i czosnek w kostkę i zeszklij je wraz z odrobiną suszonej bazylii. Dodaj pomidory, obraną paprykę, suszone pomidory i dopraw do smaku. Kiedy zupa się zagotuje, dodaj dużą garść świeżej bazylii i dokładnie zmiksuj zupę. Będzie gęsta i sycąca.




A jaka smaczna!





piątek, 10 kwietnia 2015

Pesto z rzodkiewki

Jeszcze dwa lata temu kupując rzodkiewke na przydomowym bazarku, prosiłam panią o obcięcie ZBĘDNYCH liści. Tych liści, za które teraz jeszcze bym dopłaciła. Być może tylko ja, jedna jedyna na całym świecie żyłam w nieświadomości, że da się wykorzystać całą rzodkiewkę. Ale powiem Wam jedno: takie informacje wpływają nie tylko na domowy budżet, ale dają też fantastyczne poczucie, że nic się w kuchni nie zmarnuje. 

Macie ochotę na pesto z rzodkiewki?


Składniki (250ml)
  • Liście z 4 pęczków rzodkiewki
  • 3-4 łyżki oliwy z oliwek
  • Sok z 1/4 cytryny
  • Garść orzechów pini (można zastąpić orzechami włoskimi)
  • Szczypta soli
Wystarczy, że zmiksujesz wszystkie składniki. Możesz dodać mniej lub więcej oliwy, dolewaj ją ostrożnie aż do osiągnięcia porządanej konsystencji. Pamiętaj też, żeby bardzo dokładnie umyć liście rzodkiewki. Pesto w smaku przypomina te z rukoli, jednak jest mniej gorzkie i przyjemnie ostre.

Liście rzodkiewki to także świetny dodatek do sałatek, kanapek lub w poszatkowanej wersji - do zup.


wtorek, 7 kwietnia 2015

Chałka śniadaniowa


Chałki i brioszki to moje ulubione, słodkie drożdżowe wypieki. Z kilku powodów. Można pobawić się przy ich zaplataniu, co mnie akurat wyjątkowo relaksuje. Wyglądają przepięknie i niezwykle apetycznie. Poza tym: zawierają dużą ilość masła, rozpływają się więc w ustach, a ich jedzenie sprawia totalnie dziką przyjemność. Można je zjeść z dżemem od babci, twarogiem i szczypiorkiem, dodatkową ilością masła(!) albo zaczytać się w książce lub gazecie aż kawa ostygnie i odrywać po kawałku chałkę i maczać ją w tej kawie aż do ostatniej strony.

Zgłodniałam. Chałki i brioszki to temat na leniwy i spokojny dzień. Aby przechytrzyć trochę czas, możesz zapleść chałkę przed snem, włożyć ją na noc do lodówki i upiec rano. Pamiętaj tylko żeby wyjąć ją w czasie, kiedy będzie rozgrzewał się piekarnik.


Od tradycyjnie plecionych warkoczy wolę te okrągłe lub długie, zaplatane piętrowo chałki. Dzisiejszy sposób pochodzi z mojej ulubionej książki, mogę nawet śmiało napisać podręcznika, dzięki któremu nauczyłam się piec nie tylko chałki, ale i chleby. Jeśli szukacie inspiracji i rzetelnych informacji na temat wypieków drożdżowych i tych na zakwasie, to całym sercem polecam CHLEB Jeffrey'a Hamelman'a.

Pierwszym krokiem, który pomoże w przygotowaniu smacznego ciasta drożdżowego i usprawni jego wyrabianie jest przygotowanie zaczynu.

Składniki na zaczyn

  • 10 dag świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżka mąki
  • 200 ml ciepłej wody
Drożdże rozkrusz do miseczki, dodaj cukier i mąkę i zalej ciepłą (ale nie gorącą!) wodą. Bardzo dokładnie wymieszaj wszystkie składniki. Odczekaj kilka minut aż zaczyn zacznie pracować. Najpierw pojawią się na nim małe pęcherzyki powietrza, a później zacznie rosnąć. 

Składniki na ciasto

  • 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 2 jajka + 1 jajko do posmarowania chałki
  • ok 60g roztopionego masła
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka soli
Mąkę wraz z cukrem i solą przesiej do miski. Następnie dodaj gotowy zaczyn (utworzy się z niego lekka pianka). Połącz składniki łyżką, dodawaj kolejno jajka i ostudzone roztopione masło. Kiedy połączysz wszystkie składniki, łyżka nie będzie już potrzebna. Czas wziąć sprawy w swoje ręce! Ciasto prawdopodobnie będzie się bardzo kleiło do rąk, a od dużej ilości masła może być też śliskie. Nie przejmuj się tym. Zacznij wyrabiać ciasto. Jeśli potrzebujesz dosyp mąkę, ale tylko tyle, ile na prawdę będzie niezbędne. Prawidłowo wyrobione ciasto powinno być elastyczne, lekko klejące, ale absolutnie NIE ZBITE.

Włóż ciasto do miski, przykryj czystą ściereczką i postaw w ciepłym miejscu. Kiedy chałka podwoi swoją objętość musisz ją odgazować. Wbij pięść w środek ciasta i odstaw do ponownego wyrośnięcia. 

Ciasto wyrośnięte? Podziel je na dwie równe części.


  1. Ciasto zroluj na dwa pasma o tej samej długości i połóż na sobie w sposób przedstawiony na zdjęciu (tworząc znak X). 
  2. Następnie stwórz warkocz przeplatając kolejno pasma.
  3. Zawiń ciasto w kształt ślimaka. Pamiętaj o tym, żeby końcówkę warkocza wsunąć pod ciasto. Dzięki temu po upieczeniu chałka nadal będzie ładnie wyglądała.



Po zapleceniu chałka powinna wyglądać mniej więcej tak:


Nagrzej piekarnik do 180 stopni. Posmaruj chałkę roztrzepanym jajkiem. Możesz posypać ją kruszonką lub makiem.

Chałkę piecz ok. 30 minut (do suchego patyczka). Po 15 minutach kiedy ciasto lekko się zarumieni, przykryj je folią aluminiową, aby za bardzo się nie spiekło.

Smacznego!