wtorek, 28 lipca 2015

Królewski krem malinowy

W weekend odwiedziły mnie młodsze siostry. Nie było mowy o eksperymentach w kuchni, a każdy mój pomysł pt. spróbuj-czegoś-czego-jeszcze-nie-jadłaś kończył się fiaskiem.

Pozostała nam klasyka w najlepszym wydaniu. Te piękne, żółte, idealnie cienkie naleśniki powstały według ściśle tajnej receptury małych rączek. Nie o nich dziś będzie mowa.







Nie umniejszając naleśnikom, dziś królem będzie krem malinowy, który jest moją interpretacją przepisu Agaty Wojdy z ostatnich warsztatów kulinarnych. Myślę, że to jeden z tych przepisów, który ratuje nam życie, kiedy goście są tuż za drzwiami, a my nie mamy czasu robić ciasta. Szybki i bardzo prosty w przygotowaniu krem możecie podawać z owocami i orzechami, weekendowymi naleśnikami lub ozdabiać nim muffiny (należy go dłużej schłodzić, żeby miał bardziej stałą konsystencję). Jest aksamitny, słodki i nieziemsko pyszny. 

Składniki:

  • 2 żółtka
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 250g zimnego mascarpone
  • garść malin
Żółtka i cukier utrzyj na jasną, gęstą masę. Dodaj mascarpone i garść malin, zmiksuj wszystko razem i odstaw do zamrażalnika na ok 15 minut.

Gotowe.
Tak, to przepis na dwa zdania :)






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz